*---*
Lwica siedziała zapłakana pod pewnym baobabem. Właśnie straciła kogoś bardzo ważnego. Kogo? Wimbo! Tak to była Klara. Jej przyjaciel nie odzywał się do niej już przez kilka dni. Złotej lwicy było z tego powodu bardzo przykro. Bo był on dla niej kimś więcej. Tak ,to właśnie przy nim odczuwała motylki w brzuchu. Po prostu go kochała! Ale teraz nic już nie mogła zrobić ... była po prostu zapłakaną nastoletnią lwicą. Kiedy tak zaszyła się w sobie było jej lepiej ... wyżywała się tylko na konarze drzewa drapiąc je pazurami ,co jej bardzo pomagało. Jednak kiedy już miała wyłamać gałąź usłyszała czyjś krzyk.
-Klara!
Klara: Wimbo! Zejdź mi z oczu!
Wimbo: Klara ...proszę daj mi coś powiedzieć. -rzekł spokojnym głosem.
Klara: Czego chcesz!
Wimbo: Wiem ...że ostatnimi czasy Cię unikałem.
Klara: Mhm ...
Wimbo: Ale nie wiedziałem jak Ci coś powiedzieć...
Klara: Co?
Wimbo: Bo ja Klara ... od jakiegoś czasu ...szaleję za tobą! I chciałem zapytać czy nie chciałabyś zostać moją żoną?
Klara: Długo mi kazałeś czekać ... Tak!
Lwy przytuliły się. Nareszcie Klara była szczęśliwa i miała to na co tak długo czekała.
Wimbo: Pomyśleć ,że w tym miejscu spotkaliśmy się po raz pierwszy.
Klara: Doskonale to pamiętam ... Wrzuciłeś mnie wtedy do wody! -lwica zaśmiała się.
Wimbo: Strasznie mnie korciło -lew również zaczął się śmiać.
Klara: Wiesz co wtedy o Tobie myślałam?
Wimbo: Nie ,nie wiem.
Klara: Że jesteś gburowatym i rozpieszczonym dzieciakiem! -rzekła i wrzuciła ukochanego do wody.
Wimbo: Ach tak! -lew wynurzył pysk i porwał Klarę do wodopoju.
Roześmiana i zakochana w sobie para zaczęła się ochlapywać. Razem czuli się wspaniale. I wiedzieli ,że od zawsze byli sobie przeznaczeni.
*---*
No i to koniec kolejnego zamówienia. Mam nadzieję ,że się spodobało. Zrobiłam trochę wzmianki o pierwszym spotkaniu wedle życzenia.
Przy okazji zapraszam na rozdział 2:
http://krollewczaskovu.blogspot.com/
Przy okazji zapraszam na rozdział 2:
http://krollewczaskovu.blogspot.com/
Do zobaczonka
Nalusia :D
To takie piekne! Teraz zaczynam czytać kolejne twoje blogi ktore chyba tez znajda sie u mnie w poleconych. Ps. Zas coś zamowilam u ciebie.
OdpowiedzUsuńDziwna ta Klara. Płakała za nim, a potem "Zejdź mi z oczu" . Czasem nie rozumiem tych lwic xD
OdpowiedzUsuńNie wiem gdzie to napisać więc pisze tu: zapraszam do siebie konkurs!(polecam zrobić zakładkę SPAM)
OdpowiedzUsuńOoooo to takie słodkie <3
OdpowiedzUsuńBiedna Klara :( Widzę że jest bardzo wrażliwa, a Wimbo swoim nietaktownym zachowaniem sprawił jej ogromną przykrość.. Jeszcze to wszystko odebrała to inaczej, niż jest naprawdę :( Gorzej już być nie mogło....
OdpowiedzUsuńAle ważne że w końcu wyznali sobie miłość i będę razem na długo, długo :D
Tylko teraz.... jest jedna sprawa- mianowicie, jak długo się wtedy znali i jak sie spotkali? Może znają się od lwiątka? Czy cos ich łączy/złączyło? Tak XD Już snuję domysły Heheh
Pozdrawiam
PS: Pisząc ten komentarz słuchałam ''Eye of the tiger'' XD
Znali się od lwiątka ,a spotykali albo w towarzystwie przyjaciół :*
Usuń